Noc...
Sanktuarium Miłości, część I
Noc zabiera nas ze sobą,
Gwiazd blask oświetla twe usta.
Czas po zmroku, sanktuarium miłości,
Czas przed snem, świątynia radości.
Noc jak całun otula nas.
Krople rosy zbierają się na Twej skórze.
Oczy Twe obiecują rozkosz.
Dłonie Twe powoli składają mi ofiarę.
Noc już wkrada się do nas,
Jej czar otula nasze mokre ciała.
Spocone i rozgrzane od ogni namiętności,
Piekielny wir pochłania, otumania.
A ja biegnę przez mrok,
Przez labirynt ciemności.
Czuje Twe ciało,
Smakuję Twą woń.
Dalej biegnę przez mrok,
Przez tajemnicę ufności.
Ślepy na rany,
Stęskniony rozkoszy.
Szukam Cię w Sanktuarium Miłości...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.