noc
pamiętasz
naszą ostatnią noc
blady księżyc zazdrośnie spoglądał przez
okno
w jego blasku
płonęłam tylko dla Ciebie
ust Twoich żarem
dotykiem jak wiatrem gwałtownym
targałeś moje ciało
powietrze drgało elektryczną ekstazą
...
kolejną noc
wypalona z tęsknoty jak zwęglona zapałka
w pustych oczach gwiazd
poszukuję cienia tamtej rozkoszy
Komentarze (1)
Niestety, było, minęło, zostały tylko wspomnienia i
pewnie tęsknota.