W noc
Księciem być
czarnej nocy
pod niebem
wypełnionym gwiazdami
wspomnień niebagatelnych.
A raczej już marzeń
może nie tak odległych.
Śnić w nieskończoności
bajkę od Babci usłyszaną
za młodu beztroskiego.
Marzyć, że nigdy nikomu
wybudzić do głowy nie przyjdzie
z transu uniesień
empirycznie niemożliwych.
autor
JohnyPBW
Dodano: 2007-06-17 23:14:03
Ten wiersz przeczytano 507 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
Niechaj z tych uniesień empirycznie niemozliwych, nikt
nie wybudza prawdziwych poetów:) Wiersz napisany w
świetny sposób, tak jakby objazdem zmierzasz do sedna,
bardzo mi sie podoba. Wielki plus za bardzo fajnie
podobierane słowa, które tworzą naprawdę dobry efekt.
Pozdrawiam cieplutko:)