Noc...
Sama wyszłam w nocy,
chciałam pobyć sama,
biegłam przed siebie
chcąc dogonić Ciebie.
Nie udało mi się...
Usidłam pod wielkim drzewem
na łąkach i płakałam, wpatrywałam
się w niebo i obserwowałam
miliony gwiazd.
Wiał przyjemny wiatr, który
rozwiewał me włosy
i chciał utulić mnie do snu,
chmury zbierały się
żeby okryć mnie.
Usnełam....i zbudziłam się rano
i wtedy zobaczyłam że to nie był wcale
sen.....
autor
Igness
Dodano: 2004-07-24 23:59:42
Ten wiersz przeczytano 454 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.