Noc czyli o mnie
wiersz dedykuję samemu sobie
Słońce zaszło za choryzontem.
Jego blask już przeminął,
Nie widać już światła dnia.
Ciemno się zrobiło,
Zimno,strasznie,smutno.
Słychać tylko krwi puls.
J echa przeszłości moje.
Dookoła czerń i wiatr.
Do snu kładzie się świat.
Nocni łowcy budzą się,
J,Ja, co ze strachu drżę.
Co będzie dalej?
Jakie drogi są mi dane?
Co mam począć taki samotny?
Jestem taki mały,taki sromotny.
Brat mój-wilk krwiożerczy
Przyszedłi jego śmiech szyderczy
Bardzo przeraził mnie.
Brodzę więc po omacku.
Drżącą ręką badam świat.
Nie sądzę,bym jeszcze raz
Ujrzał twoją Słońce twarz.
Wielka,naprawdę,szkoda,że pisać takie rzeczy o sobie samym trzeba.Aby zrozumieć swoją sytuację i poukładać to jakoś w swej zatroskanej głowie. wiersz dojrzały
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.