noc esencją, a za dnia
śmierć jest odpowiedzią
zawiera się w ukrytych słowach
i w ostatnim oddechu, który
wije się w gęstym powietrzu.
uwalnia piękne krajobrazy
balansują nad przepaścią.
wchłaniają tlen z lasu
z kwiecistych łąk zanika rosa.
hipotetycznie trzymasz dłoń
w dłoni. nie czuję tego
nie potrafię też wdychać oparów
z ogniska w którym ktoś spalił plastikowe
butelki. stopiły się tworząc obraz
duszny i niedający się znieść
wchodzi w głąb ciała niczym ostrze
karmi strach
wwierca się między żebra.
Komentarze (20)
...taki depresyjny jesienny klimacik ... będzie dobrze
:)
Dobrze chłopcy :) Aniu dziękuję
ciekawa refleksja nad przemijaniem (z ekologią w tle)
Nie myśl, proszę, o śmierci. Niech dla Ciebie zawsze
będzie dzień. Pust' wsiegda budiet sonce :)))
"karmi strach"
Strach (lęk) jest czymś złym; kiedy przychodzi, nie
chce odejść, "wwierca się między żebra" - to chyba
zostaje tylko modlitwa. Amen. Pozdrawiam.