Noc kochanków
Nocą, gdy wszyscy zasną
ucieknę do Ciebie.
Stanę w świetle latarni
pod Twoimi oknami.
Zaszlocham cichutko...
przypomnę sobie te chwile,
kiedy byliśmy razem...
gdy czułam Twoją obecność,
Twój dotyk na mojej skórze,
zapach ciała, smak ust.
Przed oczyma staje mi postać Twoja,
wyciągam dłonie
lecz Ty mnie odrzucasz...
Zostawiam list na wycieraczce.
Ostanie pożegnanie...
A w nim tylko słowa
Kocham Cię!
Och... piękny księżycu
dlaczego musisz patrzeć
na śmierć tak młodej duszyczki.
Ile razy widziałeś ją
w jego objęciach...?
Teraz widzisz jak obejmuje
bukiet czerwonych róż,
jej ulubionych.
Ubrana w czarny szept śmierci,
leży w trumnie...
To była jej ostatnia wiosna...
wśród nas.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.