Noc na leśnej polance
Nikt nas nie słyszy, wiatr tylko dyszy
po całodziennej hulance.
Nikt nas nie widzi, nie kpi, nie szydzi,
nocujmy więc na polance.
Lubisz poziomki, dam ci do gąbki,
uplotę wianek z rumianku.
Nic nam nie trzeba, wpatrzeni w niebo,
chcę zostać twoją kochanką.
Ptaki śpiewały, drzewa szumiały,
a księżyc przymrużył oczy.
Nie patrz łobuzie, zamknij też buzię
i nie podglądaj nas w nocy.
Serca zadrżały, ręce szalały,
dotyków muśnięć tysiące.
Wracajmy miły bo brak mi siły.
Słońce się śmieje, gorące.
10, 8, 10, 8
Komentarze (70)
gąbki..czy do gębki..:)OK.Pozdrawiam+
Miłość na polanie, kończy się świtaniem!
Pozdrawiam!
Piękny,cudownie wiosenny.Pozdrawiam serdecznie i
dziękuję.
Szkoda, że przesypiam noce, tyle się w niej dzieje, na
całe szczęście mogłam w pięknym wierszu ujrzeć jej
uroki. Broneczko, ślę serdeczności :))
Pani Bronisławo To doskonale świadczy o tym Ze nasze
dusze zawsze będą miały po osiemnaście lat a w sercach
maj.Powiem nieskromnie , że jak księżyc wszystko
widziałem, ale nikomu nie powiem .Czarodziejski wiersz
w którym zaklęty jest tamten Pani
czas...Pozdrawiam.jest świetny.
...miłość, wiosna i zielony las...a u nas pada
śnieg....pozdrawiam.
Pięknie niema jak to na łonie natury. Miło ciepło i
będzie co wspominać. Pozdrawiam serdecznie cię Broniu
w niedzielne popołudnie:-)))
Bardzo ładny wiersz.
z przyjemnością przeczytałam - ciepły romantyczny
wiersz:-)
pozdrawiam
bardzo mi się podoba
serdecznie pozdrawiam
przepiękny wiersz ukłony
rozmarzyłem sie w Twoich wersach
pozdrawiam
czyli w metrum zmodyfikowanej aleksandryny
Roman Tyka się z tym stykał -
bo w Kanadzie lasów nie brakuje,
tyle tej tajgi tam rośnie radośnie!
Ech kobiety,kobiety, od wiosny do jesieni tylko jedno
wam w głowie; od Ontario po Vancouver..
Pięknie, romantycznie na łonie natury, wręcz
przygodowo z pysznymi poziomkami...
Brak słów...
miłosna przygoda, księżyca szkoda pewnie z zazdrości
zzieleniał,,,pozdrawiam :)