Noc nadchodzi
a gdy noc nadchodzi nie dzieli nas już
nic
odziani w nagie ciała liczymy gwiazd
miriady
nie słychać dziennej walki o to aby żyć
migotaniem świec zasypiają obawy
śmiały oddech wtóruje tykaniu zegara
lepkość zmysłów inspiruje wszechobecna
ciemność
każde słowo każdy dotyk tylko nas
zespala
już nie będzie więcej rozstań…
nam pisana tylko wieczność…
autor
Monaco
Dodano: 2008-03-04 09:51:01
Ten wiersz przeczytano 752 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.