Noc powyborcza
Księżyc w tę noc robi swoje,
Choć nikt mu za to nie płaci.
W dół patrzy z niebieskim spokojem,
A w dole – kandydaci.
Z banerów w dół, na ulice
Zeszli i chodzą stadami.
Z lewicy, z centrum, z prawicy,
Wygrani oraz przegrani.
By opić stres wyborczy
Idą do Kubickiego
Na jakieś winko, czy ponczyk,
Albo i coś mocniejszego,
A kandydaci z plakatów
Zazdroszczą tym banerowym
Albowiem – przez fotografów –
Nie mają nic, oprócz głowy.
Do knajpy dotoczy się główka,
Ale się toczyć nie warto,
Bo w knajpie się płaci – gotówką.
(Można zapłacić też kartą.)
A księżyc zza chmur patrzył na to
I myślał „To niedopatrzenie.
Powinno – w tę noc – kandydatom
Się robić na głowach kieszenie.”
Komentarze (12)
Czyli politycy powinni być przeźroczyści. Swoje
dochody (wszystkie!) powinni ujawniać.
Z przyjemnością przeczytałem. :)
No cóż - Mistrzu Jastrzu - Michale.- rzucilbym i ja -
niejednemu grosz jakiś z renty mojej: po katolicku -
niekonieczne temu z mojej opcji - nie rozwazając, czy
to do konca sprawiedliwe. - Jednak - na obiad (jeśli
już) - to już ona czy - on - musieliby zaprosić. - ot
- tak choćby- jak gościu jeden, co to go znalem:raz w
tygodniu mył i ubieral bezdomnego, aby z nim -
biesiadować - w knajpie. Może to i średnia
przyjemność:))
Pozdrawiam serdecznie:)
To jest Kochany Panie stuprocentowy majstersztyk!!!
Super :-)
ha, ha!
jedni świętują, inni przegrywają...
Witaj.
Wiersz, podoba się, świetny przekaz, w poetyckim
wydaniu.
Pozdrawiam.:)
Dobre :)
Do następnych wyborów jakoś przeżyją, a przez całą
kadencję jeszcze nie raz się pobiją... świetna
groteska, pozdrawiam
jedni świętują, inni w brodę sobie plują...
Jak zwykle dosadnie i oryginalnie. Jestem pod
wrażeniem. Pozdrawiam i gratuluję
A to Ci polityczny rozrachunek.
Niech Polska rośnie w siłę
i niech nad Nią nigdy
nie zachodzi słońce.
Dobrego dnia Jastrzu:)