[ Noc PoZa ]
Włosy pieszczą policzki
abym się nie rozpadła
z braku nadczułości
i nie wyglądała jak ten
drugi rozsypany księżyc
na nieskończoną ilość gwiazd
Tu.
zbyt blisko do ziemi
zbyt daleko do ciał niebieskich
Ja.
pomiędzy palcami
na blaszanym łóżku
śpię
niemieszcząca się w pokojach
I pytam snów -
jak mam się usprawiedliwić słońcu
dlaczego budzę się na obcym parapecie
nad ranem
skulona ze strachu
'' Całą noc...Całą noc... z piątku na sobotę... Całą noc...z piątku na sobotę nocą... (skopana myśl )''
Komentarze (2)
nie mam odwagi komntowac...
to dobra poezja, ale o tym wiesz
HW.
Świetne słowa, precyzyjnie wywazone by stać się
enigmatycznym niedopowiedzeniem... Pozdrawiam;)