noc w sierpniu
mówią że gwiazdy to odpryski słońca
które teraz po drugiej stronie
odbija się w oczach chinki
jej czerwony grzebień smok szczęścia
przepływa między konstelacjami
a potem zmęczony zwija się w kłębek
na moim księżycu
śpiewa pieśń o życiu i śmierci
aż pasikoniki milkną zachwycone
powiadają że przez bramę wszechświata
zmarli ruszają w podróż
a po latach unoszeni na grzbietach
perseid
wracają jako wspomnienia i sny
chinka rozpoznaje ich w herbacianym
zapachu
potem maluje usta spina włosy
i przywołuje czerwonego smoka
mój księżyc wkłada do portfela
jak łuskę karpia by zapewnić sobie
bogactwo i długie życie
portfel ma granatową wyściółkę
pełną spadających gwiazd
rozćwierkaną pasikonikami
Komentarze (4)
.....to malowanie kwiatów na jedwabiu, żyjemy obok
tajemnicy piękna czasami odczuwając lekki powiew
zapamiętanych snów...z przyjemnościa zostawiam
punkt...pozdrawiam liści szelestem;-)))
Zapominku, Dla mnie to śliczny wiersz. taki
wyróżniający się z tłumu. Można go czytać kilka razy i
nie znudzi się i oczywiście można go zapamiętać na
dłużej przez Chinkę, smoka i pasikoniki, a zwłaszcza
przez wspaniałe ułożenie tego w torebce Chinki, nie
mówiąc o twoim księżycu, który jest i mój :)
Bo o warsztacie to ani nie pisnę, wiadomo kto pisze
wiersze jako wzór.
pięknie wyobraźnia namalowała bo zawsze zielone i
wiara dodaje życiu urody Dobry Pozdrowienia:):)
"mój księżyc wkłada do portfela
jak łuskę karpia by zapewnić sobie
bogactwo i długie życie" oryginalny pomysł, doskonałe
wykonanie, poezja :-)