Noc sobowtóra
To nie ja
To mój sobowtór
Był u ciebie wczorajszej nocy
Całował twoje ciało
Pieścił
O świcie odszedł
Opuścił miasto
Pośpiesznie
Wcześniej nie omieszkał
Powiadomić mnie
Jak pachnie twoja pościel
Nad ranem
O trzeciej trzydzieści
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.