noc świętojańska
jest noc
dookoła nas
nieprzenikniona
zapalasz małe światełko
niczym zbłąkany świetlik
szukam twojej dłoni
lecz nadal nie widzę
c i e b i e
słyszę jak się zbliżasz
czuję cię na swojej skórze
rozpalonej pożądaniem
lecz nasz świetlik
ucieka
wstrzymuję oddech i
tak cicho, tak cicho
uciekam przez maleńkie
tylne drzwi
autor
Dusza Niespokojna
Dodano: 2015-04-29 07:23:00
Ten wiersz przeczytano 678 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
Też myślę, że uciekanie raczej jest nie na miejscu:)
Miło było przeczytać:) Pozdrawiam:)
E Nie wolno w takiej chwili uciekać. A może się to
zdarzyć. pozdrawiam.
Jaka szkoda, że ucieka. Pozdrawiam