nocą
gdy usłyszysz nocą
głośny krzyk
wiedz
że z zakamarków ciemności
wychodzę ja
na łowy
i czarnymi pazurami
rozrywam ludzkie ciała
i wnętrznościami
buduję swój świat
cichym sercem brukuję ulice
pustym płucem tapetuję domy
stawiam jelitowy płot
na obiad jem
popijaną krwią wątrobę
i w pośpiechu
i ze strachem w oczach
otwierając drzwi do mieszkania
będziesz słuchać
mego szeptu
mam cię
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.