Nocą...
Połykam nocą sny
jak tabletki
daremnie próbując zapomnieć
akwamarynowy kolor
twych doskonałych oczu.
Otulam się kocem
realizmu
wciąż szczelniej i szczelniej,
by odzwyczaić skórę
od dotyku
twych doskonałych dłoni.
Krzyczę rozczarowaniem
próbując zagłuszyć
twój doskonały głos
budzący uśpione pragnienia
drażniący struny zmysłów
nieprzytomnie.
Powiedz,
kto jest większym złudzeniem,
wspomnienia
...czy ty?
autor
jamaica
Dodano: 2009-06-05 16:55:27
Ten wiersz przeczytano 478 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
Udany chociaż może troszeczkę zbyt wyidealizowany, ale
miłość tak ma.
"koc realizmu" jest be, dopełniaczówka. podobnie
"struny zmysłów". poza tym, coś trzeba zrobić z
powtórzeniami. trzy razy użyłaś określenia
"doskonały". może tak:
"Połykam nocą sny
jak tabletki,
daremnie próbując zapomnieć
akwamarynowy kolor
doskonałych oczu.
Otulam się realizmem
wciąż szczelniej i szczelniej,
by odzwyczaić skórę
od dotyku wspaniałych dłoni.
Krzyczę rozczarowaniem,
próbując zagłuszyć kojący głos,
budzący uśpione pragnienia,
drażniący struny zmysłami
nieprzytomnie.
Powiedz,
kto jest większym złudzeniem,
wspomnienia czy ty? "
przemyśl to proszę. pozdrawiam ciepło :)
Piękne metafory, całość bardzo dopracowana, lubię taki
styl.