Nocą.
;)
Otulona w twe skrzydła...
Odpłynę gdzieś w dal...
By znów zobaczyć...
Twój cudowny świat...
Nie mówiąc ci nic...
Będę tulić mocno cię...
Byś znów nie opuścił mnie...
Chcę upajać się każdą nocą...
A o poranku żegnać cię ochoczo...
Smucę się, lecz wiem...
Że dzisiaj znów jest dzień...
A po dniu zawsze jest noc...
A co noc...
Przylatujesz do mnie...
Aniołku mój...
treść tej wiadomości jest dedykowana dla sad angel......Z moim chłopakiem byłam 6 lat...wyjechał do ameryki i niedawno wrócił....cieszyłam sie że nareszcie sie zoabczymy....myślałam ze go kocham lecz gdy go zoabczylam a póziej z nim rozmawiałam doszłam do wniosku że to już nie jest ten sam Piotrek w którym sie zakochałam...odległosc zniszczyła moją miłość...naprawde nie chciałam żeby tak wyszło.....ostatnio duzo czasu spędzalam z moją przyjaciółką magdą...ona ma brata który niedawno jeszcze ubiegał sie o mnie nagle cos sie we mnie stało....zakochałam sie w nim na zabój..teraz niue potrafie bez niego żyć...to jak ukłucie strzała amora....to niesamowite....ciesze bo wiem...ze jednak potrafie jeszcze kochać...a nie tylko ranić.....mam nadzieje ze miedzy nami coś bedzie....pozdrawiam sad angel;*
Komentarze (1)
piękna historia! przyćmiewa więc wierszyk,
powiedziałabym ;]