nocą
rozgorączkowanie
uspokaja wilgotny piasek
chłodzi stopy kusi
granat chwilami czerń
tylko na grzywach spieniona biel
pomimo pomruków dodaje łagodności
zza chmur szybko sunących po niebie
ukryty miesiąc wysyła bladą poświatę
migocząc zalotnie odbiciem gwiazd
latarnie oświetlają deski skąpym
światłem
tworząc nastrój tajemniczy
wydłużają to obejmują cienie
trwające w pocałunku
a może to tylko złudzenie
autor
wrześniowa
Dodano: 2020-08-13 17:31:48
Ten wiersz przeczytano 1459 razy
Oddanych głosów: 21
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (19)
Ładny obraz nadmorskiej nocy. Miłego wieczoru:)
Latarnie się nie mylą, co napotkają to oglądają, a
potem relacje zdają. Zawsze ktoś wysłucha i się
zadziwi.
Nocą, mhmmmm plaża w świetle latarni?
Danusiu, uwielbiam marynistyczne wiersze a ten Twój,
to istny rarytas:)
Można rozkoszować się i zarazem zachwycać takim
przepięknym wiersze, który wyraża wszystko, co
związane jest z tym magicznym miejscem:)
Pozdrawiam jak zawsze serdecznie i z uśmiechem, Ola:)
Piękny wiersz, zatrzymał...
Pozdrawiam serdecznie :)