nocą II
Zalotnie pistacją spojrzała
zagryzła swych ust pastele
czuło do ucha miauczała
tak wiele
strumieniem pąsowej wilgoci
paliła zmysły rozgrzane
dotykał jej język koci
niepoznane
w kaskadach włosów wznieciła
szalenie dziką namiętność
wstydu się cienia pozbyła
w ponętność
w piersi arkadach antycznych
schroniła chwile omdlenia
od tchnień szalała lirycznych
zapomnienia
konała rozkoszą przeszyta
dłońmi ciało orała
chłonęła miłość do syta
i miała
Komentarze (4)
Posłuchałem dobrych rad ale jestem niepokorny -
zmieniłem na dłońmi. Dziękuje za podpowiedź
oo jaaa... mi się spodobało:) ale częściowo za
WytatuowanąDuszą: zmieniłabym pazury na palce, przy
okazji rytm się wyrówna :)
ho ho wulkan Fajny erotyk Ma dużo energii wiersz
Dobry wiersz Pozdrawiam:)
wiersz cudny...aż chciałoby się chociaż przez oka
mgnienie stac jego treścią...nie pasuje mi tylko
ostatnia strofa....jakoś tak wulgarnie się zrobiło ...
ale łatwo to zniwelować(to tylko sugestia
)...pozdrawiam ciepło (+)