Nocna bestia
W dzień niewidoczna, nie ma z nią
sprawy.
Nikt jej nie widzi wśród ciągłej wrzawy.
Gdy słońce świeci, siedzi schowana,
jasność jej szkodzi, przyznaje sama.
Bliżej wieczora podnosi głowę,
przez specyficzną swoją budowę.
Gdy noc zapada, straszyć zaczyna,
choć tak naprawdę nie jej to wina.
Kim jest ten potwór? Czysta okropność.
Jak się nazywa? Twoja samotność.
Komentarze (27)
dobry przekaz - lepiej unikać ...
tego potwora
pozdrawiam:-)
W dzień też bywa widoczna; czasem tym wyraźniej, im
większa "wrzawa"... Pozdrawiam
Dołączam do czytelników, którym wiersz się podoba w
treści i formie.
Miłej soboty:)
Dobry, ciekawy wiersz.
Pozdrawiam serdecznie :)
@Dorotek,#AMOR1988
Znam tego potwora, z odległej, ale jednak własnej
autopsji.
no niestety, ale jest właśnie taka :-)
Mega wymownie bardzo silnie do mnie przemawia bo sam
zmagam się z taką mroczność ją z samotnością.
W punkt. Temat, forma się zgadza.
Dzięki za wizyty i miłe słowa. I na mnia samym
zakończenie robi wrażenie, a przecież je znam:).
Miłego i twórczego weekendu. M.
Dobrze poprowadzona myśl, i sprawnie napisana.Jestem
za.
Bardzo oryginalne ujęcie stanu samotności w
interesującym wierszu.
Miłej soboty.
Zgadza się (trzymałeś w napięciu do końca)