Nocna kołysanka Księżyca
Dla ksiązyca,który cierpliwie zagląda do mnie co noc...
Zza chmury ukazuje się księżyc.
Z pomiędzy szumu liści
Słyszę kołysankę.
"Śpij moja piękna
Pootwieraj okna
Wpuść mnie do swoich snów
Nie wiadomo kiedy przyjdę znów
Nie wiadomo kiedy spłynę jak śnieżna
lawina
Kiedy przybędę jako rozanielona mina
Nie zauważysz kilku marzeń braku
Bo marzenia spełnią się we śnie
Zaśnij Piękna moja
Śnij spokojnie
Nie martw się tym co będzie...
...tym przykrym i smutnym co jest...
...zapomnij o słowach...
Śnij...
...a przyjdę znów ja...
I zniknę jak tyknięcie budzika
Zanim liść suchy na wietrze zaszeleści
Zanim gołąb zagrucha
Zanim zabrzęczy z rana pierwsza,natrętna
mucha
Zanim słońce powie :Dzień dobry
Mnie już nie będzie.
Zniknę,ucieknę
i znów wrócę
by Cię rozpieszczać każdej wrześniowej
nocy."
Może poukładam co nie poukładane? Pozdrawiam Was serdecznie.Miłej nocy :*
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.