Nocna schadzka
Pusta noc
i tylko stukot skrzydlanych szpilek
na mokrym od snow parapecie.
Ktos odwiedzil mnie... Przypomnial, ze jest. Moje odbicie lustrzane...
autor
fifi
Dodano: 2007-03-11 10:38:32
Ten wiersz przeczytano 645 razy
Oddanych głosów: 15
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.