Nocna tęcza
Tylko wtedy, gdy niebo jest w porządku
dociera do światła księżyca
tkane doskonale
z resztą deszczu,
ukształtowuje prawy pryzmat.
Tylko tam
można przywołać
niewidzialną w nocy tęczę.
W magiczne noce
przenika przez
smutne głosy,
śpiewa
o przemijaniu wszystkiego.
Tylko tam,
w późnych godzinach,
gdzie serce wszystko połyka
może istnieć.
W miastach pod gwiazdami
chodzą ludzie,
nie pojmują sensu
ukrytego żaru,
który,zakrzywia się w górę
ku nieskończoności,
w kierunku zjednoczenia
losów świata
z kosmosem.
Komentarze (5)
Wiersz bardzo ciekawy :) Pozdrawiam serdecznie +++
Trochę to dla mnie niepojęte
to zazębianie się dwóch światów.
Kiedyś nadejść czas ten musi,
słońce połknie naszą ziemię,
ludzkość w niebie się obudzi,
Bóg nareszcie rządy przejmie.
Oczywiście o ile ON istnieje i godzi się
na wszystkie ludzkie fanaberie
przyśpieszające niszczenie naszego świata...
Bardzo fajny wiersz. Serdecznie pozdrawiam
życząc miłego, udanego weekendu :)
lubię taką*
lubie taka kosmiczną filozofię.