Nocna wachta

Lubię dobre zakończenia :)
Pozdrawiam ciepło :)

Niech Bogowie i dla Ciebie mają za pazuchą szczęście.
:)
Ślę moc serdeczności.

ooo... i kamień z serca :-)

Takie godziny decydujące na morzu, jak i w życiu
chwile się zdarzają... Opanowanie, rozwaga ale i dobry
podmuch od losu pozwala przetrwać i płynąć dalej...
pozdrawiam serdecznie.

Dzielna z Ciebie dziołcha.....uściski kochanie :)

Pięknie dziękuję miłym gościom za poczytanie i
komentowanie,
życzę miłego wieczoru:)

Czasem trzeba przeczekać sztorm ,poczekać na lepsza
pogodę .

Witaj,

przygoda, przygoda, każdej chwili szkoda...

Z pozdrowieniami.

obrazowo (tak wiele zależy od sternika)

Fajnie czyta się przy Vanessie :)
Super wiersz:)
Pozdrawiam***

Witaj Iris
Bardzo ryzykowna decyzja, aby
uciekając przed sztormem wypływać
z portu na otwarte morze, chyba
że podyktowane to było chęcią
dopłynięcia do portu docelowego
przed sztormem.
Tak czy inaczej była to z pewnością
przygoda z dreszczykiem.

Życzę słońca i wiatru w żaglach
w czasie kolejnych wypraw.

Obrazowy wiersz, podoba się bardzo. Pozdrawiam ciepło
Mariolko :)

Gdy noc ciemna i wody szerokie, szukamy wrażeń. A
wrażenia pojawiają się, i nawet w nadmiarze.
Pozdrawiam Mariolu :)

Morze to potęga z którą nie ma żartów, ale jak Neptun
w humorze, to wszystko zawsze
dobrze sie kończy.
Miłego dnia Irys życze i pozdrawiam.

Jachty na wzburzonym morzu to jak małe łódeczki
dobrze,że Neptun był wtedy łaskawy
Serdeczności:)