Nocne koszmary
Może to tylko senne koszmary,
jutro się zbudzę w normalnym świecie.
Nocą wychodzą zjawy, poczwary,
co starszą ludzi, sami to wiecie.
Śmieszne! Wirusy, jeszcze w koronie?!
Co też ma głowa wymyśla nocą.
Zakryte usta, zabezpiecz dłonie
i zrób zapasy, sklep ogołocą.
Chcę się obudzić z tego koszmaru.
Wirus króluje na całym świecie.
Ani do parku, ani do baru,
w co drugim domu już go znajdziecie.
Nie, to nie sen jest, wirus to jawa
i nieproszony wpycha się wszędzie.
Taki malutki, a wielka sprawa,
czy już na zawsze tu z nami będzie?
Komentarze (9)
* nie zbadano, dopisek najdłuższy okres inkubancji
dotychczas odnotowany na swiecie to 42 dni
Aktualny i bardzo udany wiersz. Niestety pomimo
usilnych poszukiwań i licznych godzin spędzonych na
rozważeniach z osobami bardziej kompetentnymi ode mnie
w tej tematyce, nie udało się nikomu z naszego grona
ustalić jasnej i klarownej odpowiedzi. Istnieje
możliwość ok. 60% że wirus ten zostanie z nami na
dłużej. Po pierwsze zostanie z nami minimum do
szczepionki, po drugie jego mutacje mogą przedłużyć
ten proces, po trzecie choćby przez fakt, że ludzie
będą bali się szczepić z powodu aktualnego zagrożenia
technologicznego, jakim jest nanotechnologia
wykorzystywana w wielu dziedzinach życia... wiele osób
tonie w licznych teoriach spiskowych ( nie rozważam
nad ich słusznością). Dzieje się wiele rzeczy
równolegle zagrażających naszej wolności, nie tylko
wirus.Po czwarte okres inkubacji jest bardzo długi,
okres nabierania odporności naturalnej jeszcze
dłuższy, wiadomo że u niektórych ludzi drugie
spotkanie bywa aktualnie śmiertelne i niezbadano
jeszcze kolejnych spotkań z wirusem "etapowych
ozdrowieńców" ( chodzi mi o osoby które przeżyły
drugie spotkanie z wirusem- pytanie brzmi jak
wyglądałyby następne spotkania). Wirus zostawia stałe
zmiany w płucach - następuje w wielu przypadkach
zwłóknienie płuc,wirus ten podobnie jak HIV
przedostaje się do mózgu - nie zbadano jeszcze
ewentualnych zmian jakie tam wprowadza.
Autorka - wyczytuję z wiersza - mlodziutka jescze i
autorko obiecujaca. - Jak Bog da- dlugi zycie przed
nią: niejeden gośc nieproszony moze się zjawić: wirus
- ten wirus - nie jest ostatnim słowem. cani lupus-
stara sie przemawiać w sposob stadny: stado - to
ostoja i bezpieczeństwo - zborowe. - samotne wilki
(mowię o cani) w bajki nie wierzą ,ale usilują je
tworzyć. trzymając garde - sugerują swoją pozycje i
klimat- ewentualny.
A Ty - pisz dziewczyno ku swojemu zadowoleniu i
rozwojowi.
Serdecznie pozdrawiam:)
Zawsze coś wymyślą, by kontrolować ludzi, teraz jest
udana próba posłuszeństwa:(
Pozdrawiam :)
Witaj.
Wiersz, na czasie.
Jeszcze się nie skończyła Pandemia, a już zapowiadają
na jesień, że uderzy z ogromną mocą.
To faktycznie, koszmar.
Pozdrawiam serdecznie.:)
Na szczęście mojego gatunku ten wirus się nie chwyta.
Wilki nie wierzą w bajki ludzi.
Czytelnie o aktualnej sytuacji.
Co myślisz o zmianie "Zakryte usta,"
na "Zakrywaj usta,"? Miłego wieczoru:)
Ciekawy wiersz i powiem optymistycznie to się skończy,
nie ma innej opcji, pozdrawiam serdecznie, miłej
niedzieli.
Nikt nie tęskni za wirusem.
Pozdrawiam