Nocne manewry
Posmarowałam kremem twarz,
przez to calutką noc nie spałam,
zmarszczki robiły taki raban,
że bardzo się zdenerwowałam.
Rano jak gdyby nigdy nic,
śladu po nocnej awanturze,
a kurze łapki nadal są,
tylko mi zwiędły w oknie róże.
Komentarze (15)
Po co wystawiasz róże na parapet?
Od okna wieje - róża lubi ciepło
A krem na łapki kurze\
Działa w innej temperaturze
Kurze nie jest wszystko jedno
w jakim garnku się gotuje,
kura wszystko czuje.
Fajny i przyjemny wiersz. lekkość tematu sprawia, że
miło się go czyta i przeczytałem z przyjemnością.
Pozdrawiam:)
Świetne te nocne manewry :)
Kremy różom nie służą! Pozdrawiam!
a cóż to był za krem...miłego dnia i pozdrawiam
)Fajnie, puenta dopełnia wszystko i tylko uśmiech
zostaje nad kobiecą o nas troską))
Ja nie śpię przez kury. Ciągle mi grzebią pazurem pod
oczami;-)
..ja tez nie lubię hałasu jak te nieszczęsne róże:-)
Wiersz humorystyczny. Zgrabnie napisany. Czyta się go
lekko i rytmicznie. Rymy dopracowane.
Dobry wiersz.
Kurze łapki wpływ miały na róże, fajny dowcip. Co do
zmarszczek może by tak je prostownicą he, he,
pracujemy na nie przez cały dzień :)
Że niby te pazurki kurze załatwiły róże? /he he/
zabawna humoreska:)
Ja sobie prasuję żelazkiem:))) zmarszczeczki.
Fajny wiersz, rozbawił. Miłego dnia życzę.
Po takim kremie moje oczy były pęlne miłości,
krwistoczerwone:)Pozdrawiam cieplutko+++
Wesolutko... fajnie się czytało :))
+
Uśmiałam się.Zabawny, trafny wiersz. Pozdrawiam
serdecznie.:)