Nocne marzenia
Gdzie są te włosy czarne
Błyszczące piękne oczy
Gdzie to spojrzenie harde
Którym tak zauroczy
Ja wiem że gdzieś daleko
Marzę że na mnie czekają
Zamknij się moja powieko
Niech oczy po wspominają
Już widzę te włosy czarne
Oglądam spojrzenia śmiałe
Odważne rozumne harde
Rozumiem je doskonałe
Lecz nie wiem czy jesteś prawdziwa
Twój obraz jest dziwnie przecudny
Widzę jak we mgle te dziwa
I myślę że chyba jest złudny
Wystarczy by wietrzyk się ruszył
I dmuchnął swym lekkim oddechem
Już obraz twój gdzieś się rozpłynął
A podmuch odbił się echem
Zrywam się ze snu i biegnę
Myślami w niebiańskie przestworza
I marzę że ciebie w nich ujrzę
Nie to poranna różowi się zorza
Więc tulę w poduszkę swą głowę
Śniąc że to twoje ramiona
I słyszę serca twego mowę
Nie to nigdy nie ona
A zegar na kościelnej wierzy
Godziny mych marzeń wylicz
I nie wiem co może się zdarzyć
Gdy serce podobne do znicza
I płonę jak płonie ta ziemia
Na wschodzie w dalekiej przestrzeni
Przychodzą mi ciągle marzenia
Że cosik nareszcie się zmieni
Bo może dzielącą nas przestrzeń
Tak wielką że chyba pół świata
Przelecę jak pocisk przez nią
Tęsknota najlepsza armata
Lecz nie wiem czy choć na mnie spojrzysz
Gdy będę na twym horyzoncie
Czy w myślach czasem mnie wspomnisz
Ty dla mnie to świecisz jak słońce
I wciąż myślami powracam
W tę stronę gdzie ciszę straciłem
Do zdarzeń tych ciągle powracam
To może odmienię ich siłę
Bo tyś mi serce zabrała
Ja nie wiem jak to się stało
Choć było twarde jak skała
To Ciebie tak pokochało
8-07-1969 Katowice
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.