Nocne piękno
Miękka szarość niczym zjawa
kryje świat jak bury koc,
siądźmy chwilę na tarasie
w tę ostatnią sierpnia noc.
Coraz gęstsza spada ciemność,
czarny budyń z kotła nocy,
w dali gdzieś poluje kot
błyszczą mu z fosforu oczy.
Wszystko wkoło tajemnicze,
cienie pełzną niczym stwory,
kąsa niewidzialne zimno,
chłodne stały się wieczory.
W tym atramentowym pięknie,
chmury suną gdzieś po niebie,
zaraz księżyc do nas zajrzy,
cienie poszukują siebie.
Zapal świece z aromatem,
co wieczorny zapach niesie,
płomień, który wznieci sierpień
o północy zdmuchnie wrzesień.
Komentarze (11)
Bardzo ładny klimat, śliczny wiersz.
Pozdrawiam:)
wiersz broni się sam
26 punktów
11 komentarzy
12- ty komentarz ja dam
miło się czytało.
Dama jak na prawdziwą damę przystało nie lata żebrząc
o punkty bo wiersz broni się sam-brawo!
Bardzo ładnie, ciepło i nostalgicznie o przemijającym
lecie... z nutką tajemnicy... Podoba mi się!
Czytałem twój wiersz czuja i dreszcze na skórze
i cieplo w sercu - ukazujesz prawdziwe oblicze
piękna nocy - tajemniczość i magia.
Pieknie:)Pozdrawiam.
Ktoś tutaj próbował Ci dorównać zakładając-zmieniając-
sobie podobny nik ale do takiej poezji nie dorówna
nigdy!
Bardzo ładne pożegnanie lata, co prawda, kalendarzowe
lato jeszcze potrwa do 23 września ale... u mnie już
dzisiaj pogoda jesienna.Cieplutko pozdrawiam
pięknie namalowany ostatni sierpniowy wieczór -
zobaczyłam i poczułam to piękno -
pozdrawiam:-)
Ładny, klimatyczny opis. Niemal poczułem ten zapach.
Jedynie "z fosforu oczy" wprowadzają pewien
dysonans. Poszukałbym czegoś bardziej poetyckiego w to
miejsce. Może się dziś skuszę na taki wieczór w
asyście swojej pani...