Nocne spotkanie
Noc rozsypuje gwiazdy po niebie,
oświetla drogę prosto do Ciebie.
Srebrzyste gwiazdki w górze mrugają,
zaraz się nasze dłonie spotkają.
Zaraz połączą usta spragnione,
w Twoich ramionach silnych utonę.
Na mojej sukni kropelki rosy,
a jedną gwiazdkę wpięłam we włosy.
Pobiegnę boso prosto przed siebie,
pyzaty księżyc zalśnił na niebie.
On będzie świadkiem tego spotkania,
śmiechu, zabawy, przekomarzania.
Jesteś nareszcie! Buzia się śmieje,
przytul mnie mocno, bo oszaleję.
Będziemy tańczyć po białe rano,
a jutro znowu będzie tak samo.
Ciekawy księżyc popatrzył z góry,
by nie przeszkadzać wrócił za chmury.
Komentarze (4)
Miło poczytać :)
gratuluję wiersza i pyzatego księżyca.
pozdrawiam i życzę pięknych, z miłością świąt :):)
Przed chwilą także czytałam o rosie u innego Autora,
ciekawie porównać, bo zupełnie inaczej.
Ładny wiersz.
piękny wiersz pozdrawiam