Nocne widziadła
najdziwniejsze widziadła
wymykają się z rąk
nocą lecą do światła
przekorne
lżejsze niż są
z sobie tylko znaną ciszą
stając u drzwi
za którymi życie
zamarło
nie myśląc
podobnież wiesz
jak się obronić
widziałem jak wibrujesz
z ogniem
jak z tysiąca stopni
schodzisz
na tę jedną krótką chwilę
krótkotrwale nieostrożna
by jako postać móc pozostać
wolna
autor
Paweł Rymarz
Dodano: 2015-03-06 21:30:25
Ten wiersz przeczytano 696 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (6)
O nie, nie zgodzę się z JKR że toporne. W żadnym
wypadku. Przeszkadza mi tylko "podobnież":)
Ciekawy wiersz i tez jestem za podobno:))
W ciekawy i pełen refleksji sposób piszesz o
miłości.Czytając Twój wiersz widzę ją w czarnych
barwach pozbawioną radości którą powinna dawać. No
cóż, ona w końcu posiada różne oblicza. Pozdrawiam:)
Niebanalne te Twoje wiersze choć nieco toporne. Myślę,
że warto nad nimi popracować i nie pozwolić im
sczeznąć w mrocznym kącie szuflady. Dobrej nocy życzę
:)
ale dlaczego- podobnież- napisz:podobno!
Często mnie odwiedzają takie nocne widziadła. Dobranoc