Nocne zakłócenia
Po północy gra muzyka
sąsiad kłótnię wszczyna
sen spod powiek umyka
kogo to jest wina...
Od dawna cisza nocna
która powinna trwać
znajdzie się czarna owca
co da o sobie znać....
I dochodzą przez ścianę
głośne igraszki swawolne
woda cieknie z kranu
rwetes jak na wojnie
Piski krzyki chichoty
ciężka głowa od hałasu
nadeszła wolna sobota
a z nią dużo czasu....
Tylko że za ścianą
ktoś bardzo zmęczony
chodzi z twarzą zaspaną
nieźle wystraszony....
Pragnie spać spokojnie
ukoić zszargane nerwy
czuje się jak na wojnie
gdy głośno bez przerwy
I jak w utworze Fredry
morał się powtarza....
kto się w bloku osiedli
niech na sąsiada uważa.
Komentarze (1)
Od hałasu i wrzasku sąsiadów uwolniłeś mnie Panie,
teraz mieszkam pod lasem prawie jak na sianie,
polecam. Cichutko pozdrawiam.