Nocny
krętą uliczką, po bruku podąża
zza rogu to łeb wystawi, okrąży
zaułek, wszechstronnie obwącha,
oznaczy miejsca miłosnych spotkań
uśmiechnie się czasem i westchnie
z ochotą, złapie za rękę, ogrzeje
nocą, zabłyszczy mu w oku iskierki
nadzieja, że lepszy dzień wstanie,
co wszystko na lepsze pozmienia.
autor
obywatel69
Dodano: 2014-12-05 09:12:11
Ten wiersz przeczytano 1002 razy
Oddanych głosów: 20
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (16)
Udany nastrojowy wiersz pozdrawiam