Nocny gość
Szura,tupie coś na strychu,
a tu północ- pora duchów.
Domownicy na Bahamach,
a ja w domu jestem sama.
Diabeł mi tam chyba wlazł,
a niechby go piorun trzasł.
Ogonem mi strych zamiata,
przecież to nie jego chata.
Niech się dzieje wola nieba,
na strych zajrzeć mi potrzeba.
Biorę wodę i kropidło,
więc wyświęcę to straszydło.
Schody strachem już zaliczam,
grzechy swoje też doliczam.
Latareczką gnam po kątach,
bo mi kusy myśl zaprząta.
Patrzę-siedzi coś rudego,
więc oświetlam go całego.
W oczach błyszczy ognia łuna,
to nie diabeł-toż to kuna.
Komentarze (31)
A to ci przygoda z nocnym intruzem ;))
Dobrze, że nie było to rude lisisko, bo gdyby pomylił
peelkę z kurą, mogłyby się dla niej skończyć kiepsko.
Coś takiego, a ja lata temu też widziałam kunę na
ogródku u teściach, a u wujka na wsi chyba ona była
sprawczynią zagryzienia małego kociaka, ale sprawcy
nie znaleziono.
Fajny wiersz, z zaskakującym zakończeniem.
Pozdrawiam serdecznie.
a myślałem ,że to diabły tasmańskie
Chyba bym zawału dostała :)))) Fajny na wesoło :))
Pozdrawiam Najkuś :))
Bardzo fajny wiersz.
Pozdrawiam serdecznie Najko:))
Te kuny to rozrabiaki są.
Fajny wiersz. I debiut tu.
fajniuski wiersz:)
u mnie kiedyś też buszowały któregoś roku, ale juz
zapomniałam strach jakim oblatywałam;)
pozdrawiam Najeczko:)
czyta się przyjemnie i z uśmiechem
pozdrawiam :)
Uśmiechnął mnie Twój wiersz. Dziękuję. :-)
Pozdrawiam
Niezła przygoda ;))
U mnie kiedyś stała sobie w otwartych drzwiach
balkonowych i bezczelnie patrzyła mi w oczy ;)
Od tego czasu tylko uchylam od góry :)) Fajny, zabawny
wiersz!
Pozdrawiam serdecznie :)
Witaj Najko:)
Dobrze,że nie diabeł stary
albo jakieś inne czary:)
Byłbym za "niechby"
Pozdrawiam serdecznie:)
bardzo super i z humorem już dziś ja zajrzę na strych
wieczorem ...
Dziękuję czytającym i komentującym za wgląd.
Najka
Brzmi zachecajaco:))
fajnie na wesoło...strach ma wielkie oczy:) pozdrawiam
serdecznie