/...Nocny lęk- przed tobą.../
Przez dachowe okno
gwiazdy rozświetlają lęk nieśmiało
jęk psów dookła
słyszę kroki
stanowczo lecz cicho stawiane stopy
na podłodze
co przyczyniła się do drzew śmierci
szelest kołdry
oszukuję siebie myśląc czapka niewidka
czuję oddech
ciepło sprawia że łzy parują
ślina jak kwas
pekają me usta
to już koniec
teraz muszę czekać
na słońce...
autor
niewypowiedziane_słowa
Dodano: 2008-02-11 13:14:46
Ten wiersz przeczytano 548 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
ło, niezly wiersz. choc wolalabym niedopowiedzenie od
tego zakonczenia.
czasami cos jest pieknie i skończyc sie
ciepło sprawia że łzy parują
ślina jak kwas
pękają me usta
ten fragment najbardziej mnie pozytywnie przeraża...
Piękny, ale bardzo mroczny, faktycznie - wzbudza lęk.