Nocny portret
Przyszedłeś do mnie w nocy
swój portret kazałeś malować
bez słowa chwyciłam za pędzel
Twojego spojrzenia błysk
ogień ust miękkich
włosów lunę płynącą
chciałam uchwycić
Zatrzymać na chwile Twój zapach
ciepło Twych dłoni
te czule słowa
szeptane w połmroku
Za oknem burza szalała
a u mnie zaświeciło słońce
ciepłem spowita budziłam się długo
kąpiąc się w radości odcieniach
Dla mojego kochanego Krzysia
Komentarze (1)
Piękny wiersz...piękny sen...piękny obraz namalowałaś
:)