Nocny spacer.
Wiatr niesie jakąś piosenkę,
od strony starego cmentarza;
pieśń ta jest nieco smutna,
a miejsce trochę przeraża.
Co to za licho tak wyje ?
- Myślę, przechodząc bokiem,
ale wsłuchuję się dalej,
idąc już szybszym krokiem.
Pieśń ta mówi o błędach,
których nie można naprawić,
chyba, że ma się odwagę,
raz jeszcze, wśród żywych stawić.
Jednak nie każdy ze zmarłych,
czyli, leżących tam gości,
ze względu na swą świadomość,
- ma takie możliwości.
No, co tu biednym poradzić ?
Jaka najlepsza taktyka ?
Już wiem ! Lecę w te pędy !
Sprowadzę im polityka.
Komentarze (5)
Rytmiczny. z czarnym humorem... śpieszmy się zatem
czym prędzej zostawić uregulowane wszystko na
ziemskim padole.. Wiersz płynny i lekko się
czyta... gratuluję.
Wiersz niezły, ale raczej "nie każdy" lecz "żaden",
jeśli już o świadomości mówimy.
Ładnie wesoło, rymy ładne, rytmicznie,
ładne pióro, czyta się do samego końca z
zainteresowaniem, gdyż chce się wiedzieć jak im pomóc.
Ty proponujesz polityka a ja żeby tego polityka
porządnie wystraszyli Ci zmarli, a najlepiej by było
żeby musiał im jeszcze ze strachu obiecać, że
podwyższone bedą np emerytury hi hi hi
Tylko wybrani mogą slyszec śpiewy z zaświatów, nie
jest najlepszym pomysłem mieszać do tego polityków
dosyć juz psuja tu na ziemskim padole, Wiersz
rytmiczny, dobrze sie czyta, gratuluję.
Oj ile prawdy....zawarłeś to o czym myślę w ładnie
ubranych słowach.