Nocny spacer zapomnienia
Wieczorny spacer z psem
I chwilka na przemyślenia.
Czy świat jest dla mnie tłem,
Choć widzę, że się zmienia?
Mój dzień znów rozpoczyna
Budzika dźwięk odległy:
Me ciało się wygina
I ciarki mnie przebiegły.
Ma dusza będzie cierpieć,
Bo dzień jest tak uroczy,
A ja nie mogę ścierpieć
Wczorajszej długiej nocy.
Lecz nie chcę myśleć o tym już
Tego się zmienić nie da,
Choć byłem bardzo blisko, tuż,
Nie mogłem zdobyć nieba.
Wieczorny spacer z psem
I chwilka na przemyślenia.
Latarnie świecą... Wiem!
A ja nie widzę cienia.
Więc stało się co miało stać,
Lecz dzień nadejdzie nowy,
Nie będziesz nigdy już tak chlać,
By znów nie stracić głowy.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.