Nocny spektakl
Grzeszę z tobą co noc moja Auroro
Widzę Cię i czuję ma kochana
Myśli me pląsają bezwładnie
po parapecie marzeń
w oknie scena teatru mej wyobraźni
Ja w dwóch rolach
Ja widz i Ja aktor
siedzę wygodnie w fotelu na pustej
widowni
Ja w garderobie powtarza w głowie
choreografię
Światła gasną i w górę kurtyna
Ja i Ona tańczą swobodnie po scenie
Ona z wdziękiem oplata Ja swym ciałem
Wiją się jak węże słychać szybkie
oddechy
Oboje rozpaleni
Miech szybko dymie
Razem jak dwa metale
Wtapiają się w siebie
Rozgrzani do czerwoności, do białości
Wchodzi kowal, kuje młotem
Bo gorące
Jeszcze raz kowalu uderz, przyłóż
mocniej
O tak, i jeszcze raz do pieca
Drugi i trzeci aż do momentu
kiedy trysk zimnej wody ostudzi rozgrzany
stop
A stop pęka, by już jutro móc się znów
połączyć w jedno
Podekscytowany, klaszczę z całej mocy w
dłonie
Ona i Ja – pochylają się dziękując za
uznanie
Podążają w kierunku garderoby…
Ja wracam do domu, myśląc o jutrzejszym
spektaklu.
Tak grzeszę z tobą co noc moja Auroro
Widzę Cię i czuję ma kochana.
Komentarze (2)
bardzo się podoba. :)
Ekscytujący erotyk!
Świetny spektakl:)