Nocny taniec
Czy to już koniec zimy?...
Złote ćmy przycupnęły przy lampie,
Ptak już zamilkł i ogród już zamilkł,
Kiedy Zima tańczyła na skarpie,
Potrząsając szklanymi soplami;
Śnieg puszysty spod stóp jej tryskał
I błyszczący pędził w mą stronę;
Rubinowe zabłysły ogniska
Od poświaty lampy czerwonej...
Nagle fiołek pod skarpą zakwitł;
Woń się niesie po całej ulicy...
A psy w budzie wpadają w psi zachwyt,
Podziwiając kunszt baletnicy...
Ta zaś tańczy na skarpie jak w transie
I wiruje, i płynie jak chmurka...
Aż zazdrości jej mistrz w kontredansie
(Co się nocą błąkał po górkach),
Zapatrzony w soplowe zwierciadła,
Zasłuchany w przejrzyste ich tony.
Lecz tancerka po chwili upadła
(Pod me stopy) jak ptak raniony...
Ja w rozpaczy ją wzięłam w w ramiona,
Zaklinając prosiłam z łez mocą:
Stań się, Zimo, jak czas, nieskończona
I na wieki już tańcz! - Każdą nocą!
Wtedy Zima spod stóp mych powstała
I miast tańczyć, mi tak zaśpiewała:
Raz tylko tańczę w roku,
Dajcie mi teraz spokój...
Bo gasną moje rubiny,
Jak księżyc, co właśnie zgasł...
Zostawiam wam wspominanie;
Prezent coroczny jedyny...
Tańczyłam swój nocny taniec
Na tej skarpie ostatni raz...
* * *
Złote ćmy teraz tańczą przy lampie.
Ptak nie tańczy... odleciał gdzieś w
bok.
A tuż zaraz w ogrodzie (przy skarpie),
Zima drzemie... Zatańczy za rok.
Gliwice 22.11.2007 r.
W hołdzie Mistrzowi Słowa - K.I. Gałczyńskiemu
Komentarze (15)
istotnie w Gliwicach inaczej okolicach już się zdawało
po zimie ciepło fajnie było a teraz ty to czytam
spoglądam za okno w śniegu nabiło.
Śpiewne zwrotki.W sam raz do tańczenia
Pozdrawiam serdecznie wszystkich komentujących. Bardzo
mi miło. B.G.:)
Wiktorze Bulski, piękne dzięki za tak życzliwą opinię.
Miło mi bardzo. A propos tajemnicy... moim "idolem "
w dziedzinie poezji jest K.I. Gałczyński, stąd być
może te analogie... Pozdrawiam ciepło :) B.G.
Agrafko, bardzo dziękuję za wyjaśnienie, ale chodziło
mi głównie o to, że użyto sformułowania "dawno
napisany" i nie wiedziałam jak mam je potraktować, a
odebrałam je raczej jako zarzut, stąd moje
zaskoczenie... Pozdrawiam serdecznie :) B.G.
Wystarczy prześledzić inne komentarze, by zorientować
się, że Jelonek zwykle się dubluje. Mi także się to
czasem zdarza, gdy internet słabo chodzi. Nie jest to
zatem żadna uszczypliwość.
Napisałaś: "Tańczyłam swój nocny taniec
Na tej skarpie ostatni raz... "
To ciekawa uwaga mz w odniesieniu do treści. Tak mi
się akurat otwarło na Twoim wierszu, stąd mój
rozwleczony komentarz. Wiersz jest bardzo ładny i nie
sądzę aby ktokolwiek chciał Cię urazić. Miłego
wieczoru :)
Wiktorze "Jelonku", czy to grzech, że wiersz jest
napisany jak twierdzisz, dawno?. Nie bardzo rozumiem
tej aż dwukrotnie użytej uszczypliwej uwagi, wiedząc,
że na Beju znajdują się wiersze z różnych czasów i
różnych autorów (w tym i tych, których już nie ma
wśród żyjących). Tak czy owak, dziękuję za odwiedziny
i poświęcony mi czas... Miłego wieczoru :)
Bardzo, bardzo piękny tekst. Doszukują się w nm wielu
analogii - przedstawinych w bardzo poetycki i
delikatny sposób. Niech bedzie moją tajemnicą - jakch.
Wiersz bez zarzuu także o strony warsztatowej: tak
piszą poeci.
Pozdrawiam serdecznie:)
Bardzo fajny, lekko smutny "Nocny taniec..."
Ciepło pozdrawiam. Miłego wieczoru :)
ewaes, ja też nie chciałabym, aby zima tańczyła na
wieki, ale taka była moja fantazja jako autorki
wiersza... Pozdrawiam i dziękuję za wizytę u mnie i
miły komentarz :)
Rozbudzający wyobraźnię przekaz.
Lekki nastrojowy wiersz.
Pozdrawiam.
Marek
podoba mi się bogactwo tego wiersza... a zimy i tak
mam już dość :-)
Ch ba bym nie chciała żeby zima a wieki tańczyła...
Czas na wiosnę :)
Piękny wiersz
Pozdrawiam
☀
Dawno napisany. Pozdr.
Dawno napisany. Pozdr.