Z nocy, po północy
Z nocy, po północy
wychodzą na spacer poskładane myśli
hasają po parku spuszczone ze smyczy,
przewracając ludzi zgubiono błądzących,
Niesforne stają się nieposłuszne.
to ich czas, odwracam więc twarz i ruszam w
przeciwnym kierunku.
W głowie dziura, czas odpoczynku.
Nim zrobię krok słyszę jak wracają.
Nie potrzebuję ich wołać, nie potrzebuję
szukać,
i je można wytresować.
Witam więc moje sekretne myśli,
czas wracać, do naszego domu.
autor
Stephanie D.
Dodano: 2011-06-23 00:38:43
Ten wiersz przeczytano 792 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
Bardzo dobry pomysł na wiersz. Nad formą trzeba
jeszcze popracować. Powodzenia, pozdrawiam ślicznie.
Wiersz tak mocno przekombinowany, jak zadanie z
matematyki wyższej. I to właśnie odbiera go poezji.
Ciężki głaz do badania przez naukowców z lupami. A
przecież nie w tym liryka. Zdaję sobie sprawę, że taki
być może zapanował trend w pisaniu i Ty go
podchwyciłeś. Tekst znajdzie niewątpliwie amatorów,
tych od łamigłówek, ale czy dusza wrażliwa, spraniona
piękna, coś tu znajdzie? Dużo ciemności, pojawia się
przy czytaniu egzystencjalny lęk, a przecież to i bez
wierszy osacza codziennie jak paszczate lwy.
Dobry wiersz, ale nie poezja.
Pozdrawiam!
W sam raz na dobranoc ... dobranoc skarbie :)