Nocy Staw
Wody bezkresu obijały się spokojnie o
korony drzew.
Fale wietrznych podmuchów zapewniały o
braku zachmurzenia.
Księżyc zapłonął, na dnie najpiękniejszego
z jezior.
W bezdennym odmęcie domu srebrzystych
nenufarów.
Tafle jego mącił Bóg, puszczając kaczki,
płaskimi kamieniami spadających gwiazd.
Tyle piękna zanurzonego w firmamencie
Aż szkoda wstawać,
szkoda ruszać w drogę.
Lecz czas nagli,
Podobno.
autor
Nepomucen
Dodano: 2017-05-08 17:10:55
Ten wiersz przeczytano 489 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (6)
powiem tak ,to takie DUŻE POLSKIE BARDZO DUŻE haiku
piękne
Sympatycznie się czyta, pozdrawiam.
Z przyjemnością wielką przeczytałam :-) pozdrawiam
miło :-)
Swoim wierszem sprawiłeś, że zapomniałam, o wszystkim
wchłonęła mnie jego treść?
Nepomucen, masz dar omamiania, czyli pięknym opisem
sprawiłeś, że na moment oddaliłam się… /dziękuję/
Pozdrawiam serdecznie i uśmiech ślę, Ola:)
piękne to nocne niebo i staw z nenufarami - naciesz
się pięknym widokiem:-)
pozdrawiam
Witaj, bardzo malowniczy obraz nocnego nieba, ladne i
zgrabne metafory. Moc serdecznosci.