non omnis moriar
Nad zimnymi grobami
w milczeniu pochylamy głowy
ostatnie
ziemskie domy uświęcone
ptak na gałęzi jak niemy
ucichł
ciemność pobladła
od blasku lampionów i zniczy
tym co przeszli na drugą stronę
wieczne światło świeci
i rozprasza zapomnienia mrok
kolejny
pierwszy dzień listopadowy
kto wszystkie dziś policzy
odmawiamy modlitwę pamięci
prostymi słowami
coś się kończy a coś zaczyna
czarna godzina nadzieję ukradła
dziś tam nasz wzrok
gdzie wniebowzięci
a w sercach
złote chryzantemy
Komentarze (10)
Non omnis.
Jest miłość, i ona jest.
Piękny wiersz.
taką nadzieję ma byle chłystek;
"nie wszystek umrę, nie wszystek"!
Witaj Maćku
Ładnie przywołałeś klimat
Święta Zmarłych.
Pozdrawiam:}
podoba mi się: pozdrawiam Maćku
Wiersz bardzo dobrze wprowadza w klimat Swieta
Zmarlych
ach,śmiej się wesołku- pajacu
dla ciebie nie ma świętości
kiedyś ci ludzie nawet prości
postawią pomnik błazna na placu
bardzo refleksyjny, zatrzymuje czytelnika głębokimi
metaforami :)
"Nie cały umrę" - ja wiem, o kim tak prawisz!
Bo śmiechu po sobie na 100 lat zostawisz!
Te rymy wspaniałe! Te myśli głębokie!
Przechodzą pojęcie i wychodzą...
bokiem!!!
Pełen zadumy wiersz o Wszystkich Świętych +)
Nastrojowo o Święcie Zmarłych.
Ciało umiera, dusza żyć będzie!
Pozdrawiam.