Nonet , czyli dziewiątka bez...
Z góry przepraszam za dziewiątą zwrotkę , ale Mistrz Mickiewicz jest tak doskonały ,że aż się prosi żeby Go zerżnąć(oczywiście w znaczeniu:odpisać)
Miłość dla niej miał szaloną
Pisał listy , kwiaty słał
Ale go zrobiła w trąbę
I odeszła w siną dal ...
----.----
Kochał ją jak nikt na świecie
Głaskał , czułe słówka prawił
W końcu czmychnął w świat daleki
Tylko bęben jej zostawił ...
----.----
Miała kibić wysmukłą
I oczy cudne , czarne
A on ją przecież zostawił
Taki był z niego klarnet ...
----.----
Dała mu duszę i ciało
Oddała mu się cała
Lecz to mu przeszkadzało
Że na flecie źle grała ...
----.----
Płacił , kupował i dawał
Już zaczął nawet kląć
A ona tylko ciągła
Choć w puzon powinna dąć ...
----.----
Różnicę w instrumentach
Dostrzegli poniewczasie
Ona mu dała altówkę
On grał na kontrabasie ...
----.----
Jedna czarna jak węgielek
Druga płowa jak łan żyta
Obie tną na swych skrzypeczkach
Czy ktoś je o nutę spyta ?
----.----
Sukces to był niepojęty
(czytaj:członek nie wyjęty)
Tajemnica jego cała :
Że on tak potrącał struny
Aż się harfa rozedrgała ...
----.----
Było cymbalistów wielu
Żaden nie chciał przy Jankielu
Zagrać ,bo wstydzili się troszeczkę
Że najdłuższą miał pałeczkę ...
Komentarze (3)
Rzecz bezdyskusyjna, całkiem oczywista, że takiej
orkiestrze przyda się solista. A dziewiąta
zwrotka całkiem fantazyjna. Wcale nie zerżnięta,
jeno aluzyjna.
Super się dzieje tra la la jak w orkiestrze wszystko
gra. Pomysłowo i wystrzałowo.
Nonetowe instrumentarium doskonałe- a pałeczka
Jankielowa niech do grania bedzie zawsze
gotowa-pozdrawiam!