nowa generacja
kruche dzieci nowej generacji
nie grają w karty nie czytają książek
spotkasz je za to z oczami wbitymi
w małe ultrafioletowe ekrany
podczas gdy świat przechodzi obok
dzieci curlingu jak papier zwijają się
razem
i spalają
we wrześniową noc udało ci się
powiedzieć
kilka magicznych słów
pokiwała głową chciała byś zostawił ją w
spokoju
pozostał niesmak z blizną na duszy
za kilka miesięcy obudzi cię
tęsknota za dziewczyny lokami
i szerokim uśmiechem a przy śniadaniu
znów ktoś ci przypomni że miłość nie
trwa wiecznie
ona teraz tańczy w środku nocy może
w papierosowym dymie brudnych spojrzeń
z dziurami w pończochach a czerwone róże
które podarowałeś dawno zwiędły razem z
iluzją
ciebie
Komentarze (22)
smutna prawda:)
Ciekawy temat poruszyłaś. Ja jednak widzę tutaj kryzys
rodziny, bo to przecież my jako rodzice, zamieniamy
często czas jaki moglibyśmy poświęcić dzieciom na
wręczanie im gadżetów. Ten proces właściwego
ukierunkowania dzieci, praktycznie rozpoczyna się od
tzw. kołyski. To w nasze ręce mają moc wpajania
dzieciom różnych wartości, chociażby zamiłowanie do
czytania, czas spędzany razem jako rodzina. Oczywiście
nie da się uniknąć technologii w życiu codziennym,
która może być doskonałym narzędziem o ile jest
wykorzystywana mądrze. Sama jestem mamą pięciorga
dzieci, które lubią korzystać z gadżetów, ale również
mają zamiłowanie do literatury, wciąż uwielbiają
wspólne spacery, udzielają się jako wolontariusze.
Oczywiście, że nie są perfekcyjni, ale w dalszym ciągu
twierdzę, że bardzo wiele zależy od rodziców. Wybacz
Mirabellko, że się tak rozpisałam ale temat jaki
poruszasz jest mi bardzo bliski. Uściski.
Dobry, refleksyjny
wiersz Mirabellko.
Miłego wieczoru.
Pozdrawiam serdecznie:))
Dobrze,że jeszcze jeżdżą na nartach, pływają, grają w
piłkę ...:)
Oj trzeba bić po łapach ;)
Moje na szczęście lubią wszystkiego po trochę...
Ale trzeba trzymać rękę na pulsie!
Dobry wiersz!
Pozdrawiam :)
I to jest ta brudna strona medalu - źle wykorzystane
dobrodziejstwo technologii i nadmierna nowoczesność w
wychowywaniu dzieci. Brak przedmiotu i formy zabaw w
przedszkolach o cechach
filozoficzno-religio-poznawczych daje taki właśnie
skutek = ogłupianie rosnącej nowej warstwy społecznej.
Uważam, że należy coraz głośniej bić w dzwony.
Bardzo wartosciowy wiersz!
częsty widok ostatnio gdy się na małolaty
patrzy...pozdrawiam
Taką generacją w pewnym zakresie jesteśmy i my
A szkoda, My mieliśmy lepsze, ciekawsze dzieciństwo We
wszystkim, a zwłaszcza w zabawach naśladowaliśmy
rodziców. Pozdrawiam.
Smutny obrazek.
to rodzi coraz większe przepaście
międzypokoleniowe...(kosmiczne wręcz odległości) - b.
ważki temat w ciekawym ujęciu - starej daty
"amatorom" młodej krwi... - właściwie należałoby
współczuć... pozdrawiam Mirabell.
Smutne, ale mbsz to faktycznie "kruche", "zaślepione"
pokolenie.
ja za weną
Gadżety XXI wieku niektórym dzieciom i młodzieży
namieszały w głowach, które na oślep podążają za modą.
Mirabelko, poruszyłaś trudny temat dla rodziców, z
którym często nie mogą się uporać :( Serdecznie
pozdrawiam :)