nowa Globolandia
Skąd wieje wiatr?
Z ciemnych zaułków ego!
Upierdliwy w symfonii zachwytów.
Dysonanse jak ośmiornica emocjonalna
oplatają myśli zakładnikom okoliczności.
Być albo nie być.
Człowiek więdnie. Usycha.
Geniuszów brakuje.
Celebranci wymachują moralną maczugą
w dniu straceńców.
To jest jak nałóg w cieniu palm.
Ciśnienie strachu
w bodźce zamienia ofiary losu,
wydobyte podświadomie
Odnaleźć schron w dniach
bez egzorcyzmów się nie obejdzie
Umysły w obłędzie tracą wiarę i
nadzieję,
zmienione w sobie, samoistnie
bez komentarza. /no comment /
Komentarze (12)
świetny tekst
bardzo dobry tekst :)
Świetny wiersz
Ciekawy przekaz,
geniuszy brakuje, widzę inaczej
są, tylko może zmieniło się
samo znaczenie słowa geniusz,
dopasowane do z góry ustalonego
wzorca.
:)
Dziękuję,pozdrawiam!
To ja tu zostawię ślad komentarza.
Za Anną sobie pozwolę:)
czytam Cie chetnie, bez komentarzy:)
To jest/w moim mniemaniu/ świetny
tekst. Mnie jednak nieco razi
pierwszy wyraz trzeciego wersu
pierwszej strofy.
Miłego dnia:}
Plusiu za anną .
+ no comment OK?
W tym całym galimatiasie masz rację umysły w obłędzie
tracą wiarę i nadzieję.Pozdrawiam serdecznie.
najgorsze, że szefami tej Globolandii są idioci z
wielkim ego