Nowa Golgota
Gwóźdź do gwoździa
cierń do ciernia na splątanych włosach
szpilka koło szpilki w dziurawym zębie,
sól na pieniącej się ranie,
ślina, pięść, pokłony,
zardzewiała krew przeciekająca przez otwór
w rynnie,
ocet z nóżek sączy się na gąbke.
Trzy krzyże jeszcze nie wszystkie
zajęte,
zabawy robaków na gnijącym oczodole
szminka transwestyty na ucałownym
policzku,
mrówki we wnętrzu obciętego ucha tupią po
bębenku.
Wreszcie! Jest uchwała trzeba zabić,
Nagi arcykapłan depcze rozerwane szaty,
obcięte pejsy, zerwane mycki,
wolni ludzie.
Już wiszą prawy głupiec, lewy idiota
jeszcze tylko niebo o szóstej, przykryte
czarnym kocem,
transwestyta na suchym drzewie,
przyprawiona gąbka w ustach,
I koniec,
Pragnę!
Wykonało się!
Komentarze (2)
Mrówki rozkładają na łopatki moją wyobraźnię.
Niezwykły to wiersz.
wymowny dramatyczny dobry przekaz Zabijanie inności,
różnej wiary, traktowanie ludzi jak martwe eksponaty
do likwidacji,,ukrzyżowanie osobowości bo takie
chciejstwo i oblekanie to w prawa,ustawy Świetne
porównanie o zarozumiałym ego cyt. mrówki we wnętrzu
obciętego ucha tupią po bębenku.Żywe słowo:)