NOWE ŻYCIE
Przyszedł dzień, w którym
łańcuchy samotności
zerwał Twój głos
z oddali dobiegający
Nagle mrok marzeń mych
niebo oczu twych rozjaśniło
Pocałunek Twój żal po szczęściu
w chęć bycia przemienił
Myśli me brudne krwią i błotem
przeszłości
Twoja nieskazitelna dłoń oczyściła
Przez szarość rzeczywistości
zapach tak znany mnie prowadził
zapach o którym zapomnieć nie zdołałem
W końcu cud sie zdarzył
Dzięki Tobie zaczołem żyć...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.