Noworoczna rymowanka
Dzień za dniem ucieka szybko,
znowu nastał nowy roczek
na liczniku większy przebieg
coraz szybciej w dół już kroczę
Zenit życia już poza mną,
szczyt zdobyłam lecz nie marzeń,
leci szybko rok za rokiem,
a ja ciągle z żalem w parze
Chciałabym chociaż przez chwilę
oddać się beztrosce wielkiej
w kolorową serpentynę
wpleść strachliwe moje serce
Chciałabym, ale nie mogę
mój pesymizm wciąż mnie więzi
i tak wiszę na tej smyczy
jak wisielec na gałęzi
Nowy rok, i cóż z tego
tyle innych już minęło,
tyle marzeń, życzeń zbożnych
poszło w diabły, licho wzięło
Komentarze (4)
Ile by nie minęło, to znowu czekamy do następnego.
Pozdrawiam serdecznie
ale to już było, rok za rokiem, też mam podobne
odczucia jak wisielec na gałęzi, pozdrawiam
Wiersz ładny, tylko zdrobnienia niepotrzebne
Bardzo dobry wiersz.. z tęsknotą za beztroską i
niespełnionymi marzeniami..
Pozdrawiam :)