Nóż
Ty mnie o nic nie poprosisz.
Stoisz sama, lekko z boku,
unikając mego wzroku,
jaką prawdę dziś ogłosisz?
Ty nie wyznasz swoich chęci,
braku miejsca na uczucie...
Jesteś skłonna pierwsza uciec,
świat się i bez ciebie kręci!
Ty masz nogi, jak ze stali,
serce złote, oczy czarne,
myśli wielkie, siły marne...
Nie dogonisz mnie z oddali.
Ty masz w dłoni nóż do duszy!
Kogo szukasz, kto ofiarą?
Ja się nie zasłonię wiarą.
Smutek mój, już cię nie wzruszy?
Komentarze (19)
Piekny,nastolgiczny wiersz.Widzisz ten noz i sie nie
bronisz...
Dobry rytmicznie wiersz. Rymy typu "abba" podnoszą
jego wartość. Interesujące określenia i ciekawe
zakończenie :)
A może ona tym nożem chciała skruszyć skorupy, co
więziły Twą samotną duszę, która rozżalona, miłości
głodna, odleci jej szukać, wolna i swobodna...?
Wiersz nie łatwy ale jak zwykle bardzo dobry czytam go
drugi raz