nunc
po co na śmieciach palisz znicze
tulisz wspomnienia których nie chcesz
zaprzańcu jeden sam przekląłeś
a teraz pastwisz się na resztce
nie wiesz jak boli dźganie ciszą
jak wypruwanie żyły piórem
wyssałeś radość zapał wiarę
i świętym ogniem bandażujesz
nie przychodź więcej już nic nie mam
w kaptur z niewidki nie przebieraj
gorący popiół sam ostyga
to moja wola święć się teraz
01.01.2012.
autor
Alicja
Dodano: 2012-01-01 13:55:31
Ten wiersz przeczytano 599 razy
Oddanych głosów: 15
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (9)
Smutny, refleksyjny wiersz. Serdecznie pozdrawiam,
pomyślności w Nowym Roku
Taką wolę nalezy uszanować.Dzieki za możliwość
wysluchania "Taize-nunc dimittis"Pozdrawiam+++
Jak zawsze Alu z wielkim podziwem, choć klimat
smutny...
Cieplutko, noworocznie Cię przytulam.
Bo cisza zawsze jest najgłośniejsza...
dobry wiersz :)
Mocno powiedziane, jasno.
Bardzo mi się podoba.
Pozdrawiam:)
Pierwszy wers trzeciej zwrotki- już nic nie mam?
Dźganie ciszą boli bardzo-wiem.Pozdrawiam
z zaciekawieniem przeczytałem, wcale nie puste słowa.
życzę zmiany na lepsze.
Mocne słowa.
Ostateczność decyzji podkreślona puentą "to moja wola
święć się teraz".
Nie chciałabym być w skórze "zaprzańca".
Ukłony.
Klimat ciężki, dramat.